Wydawnictwo: Babaryba
Okładka:twarda
Ilość stron: 16
Rok wydania: 2010

Podobnie u Kasi, dziewczynka bardzo rozpaczała z powodu zguby.
Cała rodzinka szukała zagubionego Murzynka, a pomysłów mieli wiele gdzie go szukać. Do tego wszystko pięknie narysowane, z dowcipem :). Niestety znaleźć go nie mogli, choć szukali wszędzie.

Dlatego postanowili dać Kasi prezenty by nie płakała i zapomniała o Murzynku:
Książka kończy się happy endem ale kto i gdzie znalazł murzynka to już musicie przeczytać sami.
Książeczka jest cienka, mało w niej tekstu ale najważniejsze są rysunki. Mojej Tosi takie książki najbardziej się podobają, gdzie bez tekstu można wszystko opowiedzieć. Michasia nie ma problemu z odczytaniem tej książki i opowiada Antosi to co się dzieje na rysunkach.Takie książki są najlepsze gdzie nawet nie znając literek i nie umiejąc czytać wiemy co się dzieje, to magia obrazu :)
Książeczkę jak najbardziej POLECAMY
