12 sty 2016

PRZEDPREMIEROWO: Gregor i klątwa stałocieplnych

Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: IUVI
Ilość stron: 382
Okładka: miękka
Rok wydania: 2016

Seria: Kroniki Podziemia

PREMIERA: 13.01.2016







Przyznam się, że czekałam na ten tom z niecierpliwością bo drugi tom okazał się być świetny ciekawa byłam jak wypadnie trzeci tom. Suzanne Collins jak się okazuje potrafi trzymać poziom w każdej książce i to się chwali. Podobnie jak w poprzednich tomach nie zabraknie akcji, czeka nas też spora dawka emocji.  

Po powrocie do Nowego Yorku z Podziemi wcale nie jest łatwo Gregorowi przejść na tryb naziemny a Przepowiednia Krwi, którą dostał wcale nie napawa optymizmem, Gdy po kilku miesiącach od powrotu z Podziemi dostaje informację, że musi wrócić wraz z Botka  i wypełnić Przepowiednię Krwi jego matka nie wyraża zgody chyba, że będzie mogła im towarzyszyć. W trójkę wyruszają do podziemnego miasta, gdzie jak się okazuje zaraza zbiera ogromne żniwa. Wśród zarażonych znajduje się Ares jego zespolony, który jako pierwszy został zarażony. Niestety również mama Gregora zostaje zarażona tajemniczą chorobą i teraz chłopak nie ma wyjścia i musi odegrać rolę jaką wyznaczyła mu Przepowiednia Krwi. Na poszukiwanie lekarstwa wyrusza Gregor w towarzystwie Botki, karalucha Tempa, trzech szczurów oraz nietoperza. Czeka ich niebezpieczna przeprawa przez dżunglę gdzie nie wszystko jest takie jak się wydaje a każda roślina może się okazać trująca i mordercza. Ich przewodnikiem zostanie Hamnet u którego boku towarzyszyć mu będzie syn  oraz Falbanka. Czy uda im się odnaleźć lekarstwo i uratować zarażonych? Kim okaże się Hamnet? Czy królowa Luksa odnajdzie się żywa? Na te pytania odpowiedź znajdziecie w trzecim tomie Kronik Podziemia. 

Książka bierze udział w wyzwaniu:


Za książkę dziękujemy Wydawnictwu IUVI









6 komentarzy:

  1. Brzmi dość ciekawie. Szczerze Ci powiem, że nie słyszałam jeszcze o tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też otrzymałam ten tom, jako niespodziankę od wydawnictwa. Dziś zamierzam rozpocząć jego lekturę. Myślę, że się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń