Wydawnictwo: Literacki Egmont
Ilość stron: 448
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2014
Seria: Poza czasem
Ja to mam czasem szczęście w książkach do recenzji w opisach niema czasem informacji, że to następna książka w serii. Ale jest mały plus akurat tutaj każda książka dotyczy czegoś innego więc nie ma problemu, że nie będziemy wiedzieć o co chodzi.
Sebastiano i Anna są parą i razem podróżują w czasie. Tym razem wyruszają do roku 1813 do Londynu gdzie mają zapobiec pożarowi u Turnera późniejszego wielkiego malarza. Po powrocie do teraźniejszości okazuje się, że muszą jednak ponownie wrócić do tego roku i tym razem z ważną misją. Sebastiano i Anna odgrywają role rodzeństwa Lorda i Milady Foscari. Dużym plusem na pewno dobrze opisany Londyn, te piękne stroje i cała ta atmosfera. A co robi tam Anna i Sebastiano? Maja do wypełnienia najniebezpieczniejszą misje z tych, które dotychczas byli zaangażowani. Jeden ze Starców chce zniszczyć bramy czasu, pozbyć się wszystkich podróżników i zdobyć władzę nad światem tak by wszystkie epoki przed i po 1813 roku znikły i czas się zapętlił. Wkrótce po przybyciu do Londynu dostają wiadomość by jak najszybciej wracać do swoich czasów niestety w czasie skoku ich opiekun Jose zostaje wessany w otchłań w momencie gdy ostatnia brama czasu zostaje zniszczona a młodzi podróżnicy zostają uwięzieni w roku 1813 roku bez możliwości powrotu do swojej epoki i bez opiekuna. Nie mając konkretnych informacji nie wiedząc komu ufać młodzi podróżnicy muszą sami stawić czoła nieznanemu wrogowi często będąc w dużym niebezpieczeństwie. Czy Sebastiano i Anna powstrzymają Starca przed spełnieniem swoich obietnic? Czy uda im się go powstrzymać? I co najważniejsze kim jest Starzec, który chce zawładnąć czasem?
Książkę szybko się czyta, nie zabraknie w niej akcji a także wątku romantycznego :) ale nie jest on przesłodzony ani trochę, nie ma też tu modnych trójkątów. Lubię książki z wątkiem historycznym i tu naprawdę trzeba przyznać autorka spisała się rewelacyjnie czasem miałam wrażenie, że tam jestem. Koniec otwarty :) zapowiada się, że będą dalsze losy młodych podróżników tym razem w przyszłości.
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Pod hasłem Grunt to okładka
Pisałam już u Sylwii, że po pierwszej części zmieniłam zdanie o gatunku i chciałam jeszcze. Jednak w tym czasie ani druga, ani trzecia część nie trafiły do moich rąk i jakoś tak przeszła mi ochota... wolę przeczytać coś innego.
OdpowiedzUsuńjak zwykle nie czytałam..brak czasu..
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawie. Zapisuję ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńmagdalenardo szkoda, że nie trafiły ci sie w ręce pozostałe tomy :(
OdpowiedzUsuńMama Laurki może w końcu znajdziesz czas jak dzieciarnia pójdzie do przedszkola
monweg książka naprawdę dobra